23 sierpnia, Holmes Chapel
Myślę, że byłaby z nas idealna para. Wróciłam właśnie z randki, dał mi kwiaty.
Nie wiedzieć czemu Harry boczy się na mnie odkąd z nim wyszłam. Wiem, że Louis jest jego przyjacielem, ale nie rozumiem dlaczego nie może się pogodzić z tym, że ze sobą chodzimy. Okej, w sumie to jeszcze nie chodzimy ale już niedługo, jestem tego pewna. Może powinnam już wybierać suknię ślubną?
Robi się ciekawie, siostra Harry'ego była z Louisem? Tego faktu też nie znałam. Postanowiłam zobaczyć co było na ostatniej stronie. Niestety górna cześć zalana była atramentem, został się tylko końcówka.
(...)Nie będą ze mną pogrywać. Wszyscy się dowiedzą! Pożałują dnia w którym chcieli ze mnie zażartować. Ciekawe co zrobi mama jak się dowie, pewnie Harry nie będzie już jej ukochanym synkiem.
Czego pożałują? Tego mogę się dowiedzieć tylko od Harry'ego.. albo Gemmy. Nie znałam jej wiec tym bardzie nie wiedziałam gdzie jej szukać. Oczywiście najlepszym wyjściem było spytać w internecie. Nagłówki stron raziły mnie swoimi wykrzyknikami: ''Tajemnicze zniknięcie!!!''' ''Dziewczyny do dziś nie znaleziono!''.
Więc od niej raczej niczego się nie dowiem. Świetnie, nie ma nikogo kto chciałby mi pomóc, ani Gemmy, ani Eleanor. Westchnęłam głośno. Potrzebowałam rady, pomocy, moralnego kopniaka- czegokolwiek.
- Harriet?- usłyszałam wołanie tego zachrypniętego głosu należącego do Harry'ego.
Powoli zeszłam po schodach na dół. W korytarzu zobaczyłam Louisa, który rozglądał się nerwowo i zagryzał wargę. Harry nie zachowywał się lepiej przeszywał pomieszczenie wzrokiem, który mógłby mordować. Kiedy mnie zobaczył zaprzestał tej czynności i uśmiechnął się do mnie promiennie.
- Gdzie Niall?
- Na górze- wskazałam głową na schody.
Chłopak udał się na piętro, zostawiając mnie samą z Louisem.
-Więc..- zaczął- gdzie Eleanor?
- Też chciałabym wiedzieć- przekrzywiłam głowę- zniknęła.
Louis wyglądał na zdziwionego ale coś na znak zrozumienia przemknęło w jego oczach.
- I nie szukałaś jej?
- Jest prawie dorosła, może robić co chce.
- Co nie zmienia faktu, że coś mogło jej się stać-powiedział. Przytaknęłam mu.
Nie wiedzieć czemu miałam dziwne przeczucie, że zaginiecie Gemmy i Eleanor są powiązane. Odstęp czasowy to pięć lat, ale może porwała je ta sama osoba. Oczywiście jeśli El została porwana. Usłyszałam kroki na schodach. Harry objął mnie ramieniem
- Zostaną tu parę dni, a my razem z nimi.
- Nie powinniście być w ośrodku?
- Od czego mają Liama- odrzekł Harry i udał się do kuchni. Louis podążył za nim jak cień. Wzruszyłam ramionami. Ashley zeszła na dół i wyminęła mnie bez żadnego słowa. Raczej się nie polubimy- przemknęło mi przez myśl.
- Może pójdziemy na imprezę?- usłyszałam Harry'ego z kuchni.
Dwójka przyjaciół zgodziła się z nim. Ashley pobiegła po Nialla, a do mnie podszedł Louis.
- Idziesz z nami?
- Ja?...Nie, dzięki. Zostanę pouczę się szwedzkiego- uśmiechnęłam się do niego. Odwzajemnił gest i poszedł się ubrać.
Oczywiście nie miałam planu się uczyć. Chciałam raczej trochę się tu pokręcić. Dziewczyna Nialla kompletnie mi nie podpasowała. Coś z nią było nie tak. Wszyscy wyszli zostawiając mnie samą w pustym domu. Poczekałam aż odjadą i udałam się prosto na górę do pokoju Nialla i Ashley. Nie miałam problemu z odróżnieniem torby dziewczyny. Raczej ta Nialla nie byłaby różowa w kwiaty. Otworzyłam ja szybkim ruchem i pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to T-shirt. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to, że gdzieś go już widziałam. Miał na samym dole dwie dziury po ugryzieniu psa. Pies ten miał na imię Maks i był bokserem. Wiem to bo Maks jest własnością Eleanor, podobnie z resztą jak ta koszulka. Tylko skąd ona wzięła koszulkę Eleanor? Znałam Calder i sama by jej nie oddała. Przynajmniej nie z własnej woli. Więc podejrzewam, że Niall i jego dziewczyna mieli coś wspólnego z tym zniknięciem. I dowiem się jeszcze co.
-Więc..- zaczął- gdzie Eleanor?
- Też chciałabym wiedzieć- przekrzywiłam głowę- zniknęła.
Louis wyglądał na zdziwionego ale coś na znak zrozumienia przemknęło w jego oczach.
- I nie szukałaś jej?
- Jest prawie dorosła, może robić co chce.
- Co nie zmienia faktu, że coś mogło jej się stać-powiedział. Przytaknęłam mu.
Nie wiedzieć czemu miałam dziwne przeczucie, że zaginiecie Gemmy i Eleanor są powiązane. Odstęp czasowy to pięć lat, ale może porwała je ta sama osoba. Oczywiście jeśli El została porwana. Usłyszałam kroki na schodach. Harry objął mnie ramieniem
- Zostaną tu parę dni, a my razem z nimi.
- Nie powinniście być w ośrodku?
- Od czego mają Liama- odrzekł Harry i udał się do kuchni. Louis podążył za nim jak cień. Wzruszyłam ramionami. Ashley zeszła na dół i wyminęła mnie bez żadnego słowa. Raczej się nie polubimy- przemknęło mi przez myśl.
- Może pójdziemy na imprezę?- usłyszałam Harry'ego z kuchni.
Dwójka przyjaciół zgodziła się z nim. Ashley pobiegła po Nialla, a do mnie podszedł Louis.
- Idziesz z nami?
- Ja?...Nie, dzięki. Zostanę pouczę się szwedzkiego- uśmiechnęłam się do niego. Odwzajemnił gest i poszedł się ubrać.
Oczywiście nie miałam planu się uczyć. Chciałam raczej trochę się tu pokręcić. Dziewczyna Nialla kompletnie mi nie podpasowała. Coś z nią było nie tak. Wszyscy wyszli zostawiając mnie samą w pustym domu. Poczekałam aż odjadą i udałam się prosto na górę do pokoju Nialla i Ashley. Nie miałam problemu z odróżnieniem torby dziewczyny. Raczej ta Nialla nie byłaby różowa w kwiaty. Otworzyłam ja szybkim ruchem i pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to T-shirt. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to, że gdzieś go już widziałam. Miał na samym dole dwie dziury po ugryzieniu psa. Pies ten miał na imię Maks i był bokserem. Wiem to bo Maks jest własnością Eleanor, podobnie z resztą jak ta koszulka. Tylko skąd ona wzięła koszulkę Eleanor? Znałam Calder i sama by jej nie oddała. Przynajmniej nie z własnej woli. Więc podejrzewam, że Niall i jego dziewczyna mieli coś wspólnego z tym zniknięciem. I dowiem się jeszcze co.
~~~~~~~~
Cóż, być może rozdział jest trochę krótki ale zawiera wszystko co miał więc jest ok. Powinno nie być błędów, jednak jeśli się znajdą- informujcie. Pozdrawiam ♥
+ Pamiętajcie o ankiecie :)
Zdążyłam przeczytać na razie tylko prolog i pierwszy rozdział, ale historia mi się bardzo spodobała. Dodaję do obserwowanych. Resztę rozdziałów przeczytam jutro.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
demelium.blogspot.com
Nie moglam zasnac i przeczytalam calosc na telefonie.
OdpowiedzUsuńRobi sie coraz ciekawieji niebezpieczniej. Harriet naprawde nie moze ufac nikomu. A Niall wydawal sie taki mily w osrodku.
Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili do mnie demelium.blogspot.com
Świetne <3 kiedy kolejny?
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna, bo ten dodałam dopiero wczoraj w nocy ale postaram się jak najszybciej ♥
UsuńRobi się niebezpiecznie ;3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
they-want-remember.blogspot.com
Ładny wygląd... :)) Zwykły, ale przejrzysty i taki... Delikatny? Lubię takie no, ale przejdźmy do treści bloga!
OdpowiedzUsuńBłędów jako takich nie ma, ale w oczy razi mnie to, że jak piszesz dialog to nie robisz spacji. Nie wiem czy wiesz o co mi chodzi... Raczej nie to pokażę Ci o co mi biega ;dd
Ty robisz tak:
- tekst- czynność jaką ktoś wykonuje/opis czegoś.
Powinno być tak:
- tekst - czynność jaką ktoś wykonuje/opis czegoś.
Brakuje spacji, widzisz? :))
Do tego jeżeli stawiasz te trzy kropki to niech będzie ich trzy, a nie dwie xdd
+ masz rację, rozdział jest strasznie krótki. Wiem z własnego doświadczenia jak trudno jest napisać dużo, ale trzeba się starać.
Pozdrawiam Mila z the--end-of-love.blogspot.com i życzę miłego dnia xx
świetny rozdział, idealnej długości. widze że masz pomysł na bloga ;) papieroplastyczne.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWiesz co, czytam rozdział dziesiąty a i tak wiem o co chodzi i tak powinno wyglądać opowiadanie! powodzenia!!!
OdpowiedzUsuńNajlepszy fragment z listem, uwielbiam jak w opowiadaniach są jakieś groźby :) Jedno z najlepszych opowiadań o 1D jakie widziałam. ♥
OdpowiedzUsuńhttp://littleworldnessy.blogspot.com/2014/02/persunmall.html#comment-form ♡♡♡♡♡
Masz bardzo fajny blog. Coraz ciekawsze są na nim posty. : )
OdpowiedzUsuńkierunkowy48.blogspot.com